jak kiedys przez przypadek przewrocilem tarra hodowlane karaczanow. ze 200 sztuk poszlo w pi.... ale te cholery sa szybkie. tluklem kapciem ale i tak sporo zwialo. co jakis czas znajdowalem jakiegos zablakanego. po miesiacu chyba maksymalnie zglodnialy i znajdowalem codziennie po kilka sztuk na ich tarra. probowaly sie dostac do jedzenie. teraz juz chyba nie ma zadnego outsidera