myślę, że nie wystarczy rozumieć co sie czyta. Miarą doświadczenia nie może też być np liczba gatunków, które "przeszły" przez ręce danego hodowcy. Ciężko to też określić jakąś miarą czasu.
Znam wielu doświadczonych hodowców, którzy naprawdę znają sie na tym co robią mimo, że zajmują sie tym ledwie kilka lat. Znam też takich, którzy mimo kontaktu z konkretnymi zwierzętami od bardzo dawna (nawet ponad 10 lat) nadal zasługuja jedynie na miano początkujacego.
A co powiedzieć o kimś (UWAGA! Fakt autentyczny) kto próbuje od prawdziwego hodowcy kupić trudny w utrzymaniu gatunek pająka, a na pytanie o doswiadczenie w hodowli odpowiada:"miałem kilkanaście różnych, wprawdzie zaden sie nie mnożył i nawet nie żył dłużej niż 6 miesiecy ale może z tym mi pójdzie lepiej"?
Poza tym kogo rozumieć pod pojęciem hodowca? Prawdziwego hodowcę (czyli kogoś kto z powodzeniem rozmnaża swoje zwierzeta) czy też zwykłego "trzymacza", który ma jednego np: żółwia i już uważa sie przez to za hodowcę?