Ten gad pewnie i tak miał tzw "papiery"Panie Jarku-przeciez sam pan wie jak to wygląda.Mozna sie oburzac ale to niczego nie zmienia.Kto to zmieni?Raczej nie my.Patrząc realnie-miliony zwierząt jeszcze padną zanim zaspokoimy niepohamowaną chec posiadania "jaszczury" która dla 95% kupujących ją ludzi po prostu sie nie nadaje.A moze zabronic importu legwanów czy kameleonów?
To sensowne by było a nie gonienie za brachypelmy czy zakaz hodowli pterinochilusów?
Pozdrawiam Robert