Doooobra... moze dosyc...
Słuchajcie... klient "Nasz pan"... - daje na chlebek, schabowe, bewsztyczki... - może po prostu warto z klientem porozmawiać... - osobiście ten proceder praktykuję i szczerze powiedziawszy - opłaca się
ja jestem szczęśliwy - mam co jeść... Klient bo ma zabawkę, ktora nie poleci w dwa tygodnie... - może jednak zamiast strzelania - rękoczyny przy klijecie??
jak karmić... jak podawać wodę... jak martwić się o jaja... jak wychowywać młode... - wielu spośród Klientów staje się z czasem dostawcami - a spróbójcie może pogadać - czy to tak wiele?? :P