Ja miałem koszatniczke i też jej zeszła skora z polowy ogona... i zostala taka kość :/
Tryskalo krwią...
Poszedłem do weta i ucial tą kosc a reszte zaszyl i bylo ok![]()
Niestety od pól roku nie żyje...
Ja miałem koszatniczke i też jej zeszła skora z polowy ogona... i zostala taka kość :/
Tryskalo krwią...
Poszedłem do weta i ucial tą kosc a reszte zaszyl i bylo ok![]()
Niestety od pól roku nie żyje...