Nie czytasz ze zrozumieniem.
Ale w nawiązaniu do Twojego posta:

>>do klatki przewozowej wsadza je czlowiek (czesto dla ich dobra- wizyta u
>>weta).

Jakos psow nikt do klatki nie wsadza jadac do weterynarza

>>Dla kota kuweta jest takim samym miejscem do zalatwiania sie jak grzadka w
>>ogrodzie, kot- w przeciwienstwie do psa- jest czystym zwiereciem, zakopuje
>>wlasne odchody zamiast je zostawiac (dba o czystosc na swoim terytorium

Ale grządka ogrodowa jest umiejscowiona w ogrodzie. Taki myk wiesz - bo kuweta niestety - w domu. Smrod zatem nie roznosi sie po swierzym ogrodkowym powietrzu a po 4rech scianach mieszkania.

Kot jest czystym zwierzeciem?? ROTFL! Wiekszych syfiarzy nie ma... Koty ktore znam, a znam pare, szczaja we/na wszystko - zaczynajac od doniczek z kwiatkami, poprzez katy pokoju do miejsca pod lozkiem konczac. Srajac z kolei, nie trafiaja w kuwete i gowienko lezy - wszedzie tylko nie w zwirku... Miejsca ktore na zrobienie kaki sobie wybraly to takie (dokladnie 3 miejsca) w ktorych kuwety nie ma, a jesli im sie tam ja postawilo... I tak narobia obok. Czy to jest to zamilowanie do swobody? Mozliwosc wyboru "w kuwete czy obok?" w poprzednim poscie nawiazales z wolnosci kociej do ludzkiej (czy chcialabym byc ograniczona i kontrolowana przez cos/kogos) - skoro wiec stawiasz znak rownosci pomiedzy ludzka a kocia wolnosci - to idac Twoim tokiem rozumowania dla zaznaczenia mojej indywidualnosci i niezaleznosci powinnam tez srac obok muszli, tak? ;>>>

>>wiec zadaj sobie pytanie: czy dalabys sie komus ograniczac i kontrolowac?
>>Czy nie glupiec zostaje sluga dobrowolnie, rezygnuje ze swobody?

Nazywasz głupcami zakochanych? Nazywasz głupcami obyweteli jakichkolwiek państw? Głupcami nazywasz siebie bedacego pod kontrola i wplywem wlasnych rodzicow? Glupcami nazywasz ludzi wierzacych (czy to w idee czy tez w Boga/ów)?
Głupcami własnie nazwałes całą ludzkośc... Pomyśl głębiej zanim wyjedziesz z tego rodzaju argumentem.

Pozdrawiam.