A jak z wentylacją i wilgotnością? Jeśli któreś im nie pasowało to wtedy mogła rozwinąć się grzybica lub inna infekcja (pierwotniaki, bakterie). Pozostaje jeszcze kwestia zatrucia pokarmowego. Czyli to co zwykle NMPŚ (Niewyjaśnione Masowe Padanie Świerszczy).

Ja trzymam w dość suchych warunkach. Temperatura, różnie rozłożona, 30 - 40 st. C. Dobry przewiew. Jako karma: sucha kocia karma, jabłko i kapusta pekińska. Od jakichś 2 lat nie miałem masowego padania świerszczy.