I to jest piękny przykład na to, że nie powinno się nadużywać skrótów nazwy rodzajowej. Chodzi, przypuszczam o Gekko vittatus a nie, ja zrozumiał Arrow Phyllobates vitatus.
Wprawdzie G. vittatus jest w miarę jednoznaczne, ale np: B. orientalis może oznaczać kumaka, albo karaczana.
Za kompletny bezsens uważam pisanie np: S. sp. (ma to znaczyć Sphodromantis sp.)
Wracając do tematu.
Miałem podobny problem(jajka na drzwiczkach) z Lepidodactylus lugubris. Daj do terrarium rurki bambusowe, albo z PCV(lepsze, bo nie pleśnieją w inkubatorze) i gekon powinien się skusić i złożyć tam jajka. Możesz je wtedy wyjąc razem z rurką.