Bardzo Was proszę o unikanie personalnych docinków. Trzeba przyjąć, że stał się wypadek, który może (i tu tkwi nieszczęście) się przytrafić nawet najbardziej doświadczonemu terraryście czy nawet pracownikowi Instytutu badawczego zajmującemu sie np. pozyskiwaniem jadu do produkcji surowic. Mój list jest (mam nadzieję) argumentem za kierowaniem się roztropnością w terrarystyce oraz jasnym, bez niedomówień i naciągań określeniem stopnia niebezpieczeństwa płynącego z posiadania np. trwożnicy czy innych zwierząt jadowitych.
To tyle dla ew. przyszłych posiadaczy - . Zwierzęta jadowite mogą być niebezpieczne dla was i waszych najbliższych. Co w końcu zostało udowodnione. Szkoda tylko, że przez wypadek i cierpienie.
ps. Życzę szybkiego powrotu do formy....