a wpadl mi do glowy wlasnie taki pomysl, najprostszy z mozliwych ale takie wpadaja do glowy najtrudniej:P najpierw zanim zorganizuje sie jakakolwiek gielde czy wystawe trzebaby przygotowac pod nia grunt w naszym zapomnianym miescie bo inaczej to bedzie niewypal -> proponuje kilka miesiecy intensywnego szerzenia terrarystyki (szczegoly do wymyslenia i omowienia) to bedzie na poczatek lepsze bo co komu da informacja ze bedzie gielda terrarystyczna kiedy wiekszosc ludzi nie wie nawet zbytnio co to jest?

gielda moglaby byc ukoronowaniem lub wyzszym stopniem takiej akcji. budowe trzeba zaczynac od fundamentow, ze sie tak wyraze:P

dluzej to potrwa, ale tez bedzie bardziej efektywne i moze zmienic losy szczecinana dluzej niz na jeden dzien kiedy to bedzie gielda, a potem...glucho tak jak jest teraz.