No trochę racji macie.
Można kogoś "wpuścić w kanał' po spisaniu umowy u notariusza. Tu przynajmniej wiadomo, że pewna umowa została zawarta i w przypadku przekrętu, któras ze stron bedzie miała dodatkowy argument.
'Jak słusznie samael zauważył, umowa, jeżeli jest niezgodna ze stanem faktycznym, automatycznie staje sie nieważna (KPC) Ale to przecież ta niby-umowa to tylko, nazwę to "na wszelkij słuczaj"
W własnie Shinigami chodziło mi o oszustwa, a nie śmierć wysłanego pająka czyli, że transakcja dochodzi do skutku.