Masz masz i od poczatku probuje to powiedziec. Patrz cytat: "To, co smieszy mnie, moze ranic Ciebie i odwrotnie".... tylko skad ktos moze wiedziec, co mnie rani? Znam jednego murzynka urodzonego w Polsce i dosc czesto opowiada kawaly o swej rasie. Pomyslicie, ze to w porzadku, skoro murzyn "obraza" przedstawicieli swojej rasy, bo przeciez sam jest murzynem... a tym czasem ktos z jego rodziny moglby poczuc sie pokrzywdzony.
Zauwazylem tez, ze wsrod ludzi jest tez pojecie "poczucia dobrego tonu" lub "poczucia humoru". O ile wiekszosc ludzi zareagowalaby smiechem na ten dowcip: "przychodzi rumunek do mamusi i mowi - mamusiu, chce mi sie kupke, a mamusia - juz dobrze syneczku, zaraz ci ukroje", to na pewno autor kawalu zostalby zmieszany z blotem, gdyby napisal: "Rumuni to banda brudasow i koprofagow".

Wiesz... dlatego napisanie "rasizm" odnosnie dowcipu jest troche smieszne, dlatego, ze tekst taki zwykle jest do samego trzonu przesiakniety ironia. Problem w tym, aby umiec wylapac taka ironie :>
Jezeli bedziemy dywagowac tak dalej, to dojdziemy do wniosku, ze kazde kawaly sa w pewien sposob rasistowskie.
Kawaly o tesciowych obrazaja tesciowe, kawaly o blondynkach obrazaja blondynki.. i tak dalej. :]

Jest delikatna roznica pomiedzy jawnym atakiem na kogos, czyjas historie, czy cierpienia, a ironia, do ktorej powinno podchodzic sie indywidualnie, a nie wypowiadac sie za osoby, ktorej ona dotyczy.

Odpowiem teraz na Twoje pytanie:
Czy jestem zadowolony, gdy ktos opowiada kawaly o Polakach? Jak najbardziej Niektore sa przednie i potrafie lac z nich godzinami. Co innego, gdyby ktos bezposrednim atakiem mieszal mnie z blotem... po prostu wyczuwam subtelna roznice pomiedzy jednym i drugim.

A zreszta... o czym tu dyskutowac.
Juz wystarczajaco dlugo smialem sie, jak smiertelnie powazna policja aresztowala autorow strony humorystycznej pt. "sieg heil szatan", za propagowanie tresci satanistycznych i faszystowskich ... troche glupi byli ci policjanci.