Heh... może kiedyś się upomnę (z nawału pracy w zasadzie nie prowadzę życia towarzyskiego) ;-)

Też jestem samoukiem. Ale jeśli chodzi o technikę, to popytaj Werniego, bo gościu robi kapitalne fotki.
http://werni.fateback.com/

Ja wyznaję zasadę, że nie ważny jest sprzęt, a osoba fotografa. Widziałem już super zdjęcia robione zwykłym "szmelcem".
Jedyne co mogę Ci poradzić to:
-kup statyw, bez tego nie masz się co bawić w makro (najlepiej jeszcze wężyk lub jakiś wyzwalacz na podczerwień)
-stosuj naturalne oświetlenie (choć wszystko zależy od tego jaki efekt chcesz uzyskać)
-nie stosuj zoom'a cyfrowego, to co możesz rób na optycznym
-wymyślaj nietypowe ujęcia - robienie standardowo "ptasznik z oddalenia na tle podłoża" może się wszystkim przejeść i umknie w tłumie