Czyli tak-jesteśmy na giełdzie,kupujemy zwierzaczki. Giełda kończy się o 15. Po gieldzie nim się pozbieramy,będzie 16. Moją propozycją jest,żeby o tej właśnie godzinie 16,wszyscy,którzy będą chcieli zostać na ognichu przez noc załatwili podstawowe sprawy:

-obiadek

-zakup kielbach,boczków,karczków,golonek,kurczaczków na ognicho

-zakup złocistego napoju w zapasie na całą noc (sklep od miejscówki jest jakies 30-35 minut piechotą,czynny bodajże do 2.00,ale komu się bedzie chciało iść z ogniska)

-proponuję żebyśmy spotkali się o 17-18 na ratuszu,stamtąd pojedziemy autobusami do naszego celu. Impreza jest w plenerze,więc kawałek trzeba będzie przejść z tymi cięzkimi plecakami,pelnymi smakołyków,z namiotami nieporęcznymi,ze śpiworami...ale czego się nie robi dla dobrej zabawy

Tam balujemy do rana albo do upadłego rano odprowadzimy Was na przystanki,skąd dojedziecie na dworzec. Myślę ze bedzie fajnie

Pozdrawiam.