Sculptor, tak, ja robilam te zdjecia, to takie moje male hobby - łaziłam za tym skaczacym brzdącem kilka minut, a i tak udalo mi sie zrobic tylko 3 fotki. Aparat nie jest jakis wystrzalowy, to Minolta Dimage Z1. Kupiona zreszta prawie 2 lata temu, ale ciagle swietnie sluzy.

A co do konikow - tez dorwalam takiego jasno brazowego, z lekkim rudawym nalotem, ale skubany nie dal sie sfotorafowac. Musze powiedziec, ze nie ma dla mnie rzeczy przyjemniejszej, niz wylezc gdzies na ugór i poszukac makrokosmosu w trawie....