Raz na necie widziałem, ale niestety nie zapisałem tej foty, jak hodowcę uwalił siatkowy w udo. Wąż był dziki, a gościu wraz z wynajętą indyjską ekipą polował na niego, bo chciał dodać świeżej krwi do howdowli. No i dodał ;-D Nie będzie w tym przesady jak powiem, że miał paskudnego krwiaka wielkości 2 otwartych dłoni.

xav