Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: paranoja...

  1. #1
    skorp
    Guest

    paranoja...

    jakos kilka dni temu poszedlem z psem do weterynarza... pies ma duza rane na ciele w okolicach ogona... nie wiem od czego byc moze jak przypuszczalem ma pchly i sie pogryz ale rana wygladala okropnie no i jeszcze pies slepnie na jedno oko bo zauwazylem takie biale przebarwienie.... takie jak u niewidomych:/ wchodze do weterynarza i mówie ze pies ma rane nie wiem zabardzo od czego i slepnie albo juz oslepl na jedno oko... ten nie podszedl nawet do psa tylko do jakiejs szafki wzial cos na pchly zrobil mu zastrzyk i podziekowal...
    ja nie wiem co to za weterynarz.. rana byla swieza nic z nia nie zrobil a nie wspomne z tym okiem... mieszkam w malym miescie i weterynarzy mamy dwoch co sie tylko na krowach i swiniach znaja... co nie pojde z któryms to da cos na pchly albo glukoze zebym sam mu w domu w zastrzykach podawal... wez do takiego pojdz teraz z jakims gadem..,. kaplica 0 pojecia oni maja...

  2. #2
    loktok
    Guest

    Re: paranoja...

    A mam pytanie pomoglo??? to co dal ten wet??? Bo jesli tak to znaczy ze dobry wet, a tak poza tym jesli mowisz ze to wet terenowy to zna sie pewnie na krowach i swiniach i troszke na psach wiec nie wymagaj zeby sie znal na gadach bo nie mozna sie znac na wszystkim i zaloze sie ze ci lekarze ktorzy znaja sie super na gadach nie maja pojecia jak wyleczyc krowe czy swinie.

    Pozdrawiam LK

  3. #3
    skorp
    Guest

    Re: paranoja...

    przyjmuje normalnie wszystkie zwierzeta w lecznicy ... psy koty male gryzonie ptaki.... kidys bylem u niego nawet z zólwiem.. zastrzyk psu nic nie dal pies ma nadal rane i ja rozdraouje a do oka nie zajzal nawet...:/ a je[li chodzi o [winie krowy.. do bada ich mieso.... i czy nadaj sie na ubuj co takiego....

  4. #4
    dr Robert
    Guest

    Re: paranoja...

    Ja bym wolał pojechać dalej niż narażał swoje zwierzęta na niekompetencje i arogancję. Widocznie nie mają żadnej konkurencji. Nawet jeśli zastrzyk by pomógł to nadal zachowanie weterynarza bardzo świadczy o jego kompetencjach. Bezpośrednie badanie należy chyba do kanonu wizyty u weterynarza.


  5. #5
    skorp
    Guest

    Re: paranoja...

    tak chyba bede musial zrobic coz nie mam blisko do jakiego[ wekrzego miasta ale zdrowie pupili najwazniejsze..

  6. #6
    loktok
    Guest

    Re: paranoja...

    NIe chcialbym zeby ktos odebral ze bronie tego weta bo wielu lekrzy jest takich ze bierze sie za cos o czym nie ma pojecia i jeszcze biora za to gruba kase, ale tez nie wymagajmy zeby wszyscy wszystko umieli. Wystarczy pogadac z wetem na temat konkretngo zwierzaka a zorientujesz sie czy ma on o nim zielone pojecie, zycze powodzenia w poszukiwaniu tych uczciwych bo tacy wsrod wetow tez sa.

    Pozdrwiam LK

  7. #7
    Weteryna
    Guest

    Re: paranoja...

    Loktok niestety ma rację. 99% wetów (może wetuf ???) zajmujących się małymi zwierzętami (i gadami) posiada tylko wiedzę teoretyczną na temat dużych zwierząt.
    I pewnie odwrotnie (co widać było na ostatnich warsztatach prowadzonych przez min. Ole Malute ) .
    A wracając do tematu to właściciel wspomnianego psa MUSI !! dbać i pielęgnować go i niedopuszczać do takiego stanu. Bo powstanie takiej rany nie trwa parę minut czy też godzin.....
    O lekarzu nic nie powiem bo już chyba wszystko wcześniej powiedziano.

  8. #8
    dr Robert
    Guest

    Re: paranoja...

    Spotkałem się już z takimi. Do cewnikowania kota przyniósł cewnik chyba od konia !!! Tylko moja trzeźwa postawa zapobiegła tragedii. Musiałem szybko wracać w czasie świąt do Wrocławia bo na prowincji kot by poszedł w zaświaty. Rozpacz !


  9. #9
    Serpent
    Guest

    Re: paranoja...

    co do niekompetencji wetów np. tak jak pisał dr Robert z tym przypadkiem to jedna sprawa i podzielam wasze zdanie, jednak nie mozna zapominac iż spora część weterynarzy szczególnie starszej daty nie kończyła medycyny weterynaryjnej tylko o ile dobrze pamiętam 3 letnie technikum weterynaryjne po którym uzyskuje się tytuł technika weterynari, więc nie można wymagać od techników bądź lek. wet. bez niezbędnych specjalizacji żeby znali się na gadach itp. własciciel zwierzęcia powinien ocenić podejście weta do konkternego zwierzęcia i jeżeli nie jest prawidłowe-profesjonalne to nie powinien narażać zwierzaka na przypadkowe niebezpieczeństwo, jeżeli pozwala na to czas to warto poświęcić więcej kasy na poszukiwania lub dojazd itp. do lekarza o odpowiednich kfalifikacjach i doświadczeniu....

    Pozdrawiam
    Serpent


  10. #10
    justka
    Guest

    Re: paranoja...

    u mnie podobnie :/ kiedys jeden taki szczepił mojego psa i powstała mu wielka gula na grzbiecie :/ w ktorej byla krew.. a pozniej mu sciagał ta krew oczywiscie bał sie podejsc do psa i prawie ze rzucał strzykawka w psa

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •