Stronka jak stronka, przynajmniej czytelna bez tych różnych kolorowych gadżetów, tylko te nazwy łacińskie straszliwie poprzekręcane.
Takie gatunki jak: Trapelis savignii, Ptyodactylu masselquisti po prostu nie istnieją. Owszem znam podobnie brzmiące Trapelus savignyi czy Ptyodactylus hasselquistii i chyba o nie chodzi.
I dlaczego poczciwy gekon murowy (domyślam się, że Sarentola mauretanica to Tarentola mauretanica) to w sklepie tajemniczy gekon maroakański.
I jeszcze Nerodia to na pewno nie faciata )) (faciata to slangowo czyjaś twarz, od angielskiego słowa face)) ale Nerodia fasciata.

Łacina o tyle ważna, ze jak się szuka na zagranicznych stronach informacji i wpisze do wyszukiwarki złą nazwę można nic nie znaleźć nawet o pospolitych gatunkach.