ale prawdą jest, iż dostawcy chętnie pomagają w oczyszczaniu sieci z takich przypadków.
Dokladnie!
Zakaz umieszczania materialow "pozyczonych" bez wiedzy i zgody autora jest obok zakazu umieszczania materialow pornograficznych, hakerskich, obrazliwych itd. przewaznie jedna z glownych zasad obowiazujacych na wszystkich serwerach bezplatnych na calym swiecie (Yahoo/Geocities, Tripod, FortuneCity ...) - rowniez w Polsce (np. PolBox ... zdaje sie, ze Republika Onet, na ktorym sie ten koles zagniezdzil, rowniez).
Z takiego bezplatnego serwera ktos taki zostanie wykopany blyskawicznie.
Inaczej natomiast wyglada sprawa jesli chodzi o serwery komercyjne, za ktore placi sie calkiem niemalo.
Wlasciciele serwerow komercyjnych rzadko kiedy podejmuja akcje przeciwko swojemu "klientowi" - chyba, ze chodzi o naprawde razace lamanie prawa (dzieciece porno, hacking/phreacking ...itp).
Jesli ktos sam jest wlascicielem serwera ... wtedy naprawde pozostaje juz tylko wizyta u adwokata, pozew sadowy .... i ogromne koszty.

W przypadku tego "kseroboya" sprawa jest raczej prosta.
Pisanie do niego jest raczej bez sensu - powinno sie napisac do Republika Onet i zwyczajnie goscia "podkablowac", powolujac sie na regulamin i zasady, ktore "zrozumial" i zaakceptowal, otwierajac u nich swoje konto.