Boże, jakie to smutne, kompletny upadek. W takich momentach, naprawde doceniam to, że urodziłem się i wychowałem w kulturze słowa pisanego, a nie w dobie piktogramów. Skoro nie radzicie sobie z pisaniem (a co gorsza nie czujecie potrzeby wyjścia z półanalfabetyzmu) może lepiej opracujcie obrazkowy poradnik obsługi gekonów...