Jeśli dobrze kopać - człowiek się zawsze czegoś dokopie. Moim zdaniem kontakt z konarami dębu nie jest niebezpieczny. Jednak inna sprawa to zjadanie liści(połykanie kory ) czyli dąb jako pokarm. Z biologicznie czynnych związków chemicznych, które zawierają dęby na uwagę toksykologów zasługuje tanina. Szczególnie dużo gromadzi się w tzw. galsach - patologicznych okrągłych naroślach powstających na młodych gałązkach w miejscu nakłucia i złożenia jaj przez owada o nazwie Galsownik (Galsówka dębianka). Szczególnie niebezpieczne są raczej egzotyczne odmiany dębu np. rosnący w Turcji i Syrii Quercus infectoria. Polskie dęby zawierają znacznie mniej garbników ale nie wyklucza to zatrucia spowodowanego zjedzeniem dużych ilości liści czy galsówek Na czym polega działanie toksyczne - powodują zaparcia, unieczynniają witaminę B1, B12 (niedobór - drgawki mięśni), wiążą sole żelaza, magnezu, WAPNIA, i innych. Unieczynnia pewne enzymy trawienne hamując resorbcję (wchłąnianie) ważnych dla organizmu substancji pokarmowych.
Źródła:
"Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie" A. Ożarowski, W Jaroniecki ss. 136-139, Warszawa 1987
"THE COMPLETE GUIDE TO KEEPING GREEN IGUANAS IN CAPTIVITY"
J. Swofford -http://plato.phy.ohiou.edu/~mash/herp/iguanafaq.html rozdział:"Tannins"