Tu się różnimy."Stosujesz barbarzyńskie metody hodowli" a "jesteś barbarzyńcą" to dla mnie dwie różne rzeczy (po udzielonych wyjaśnieniach to czysto teoretyczny przykład) i nie przeczy logice, bowiem to drugie określenie jest znacznie szersze i dotyka bezpośrednio osoby (jest epitetem) i służy do obrażenia, poniżenia tej osoby, a pierwsze oznacza tylko to co zostało powiedziane (nie należy sobie tu niczego dopowiadać, ani szukać drugiego dna), tzn. po prostu, że w tym konkretnym przypadku stosuje barbarzyńskie metody. Zresztą można stosować barbarzyńskie metody np. z braku wiedzy, a nie z powodu chęci znęcania się nad zwierzętami.

Być może moja łatwość krytykowania wynika z doświadczeń zawodowych. U mnie gdy się koledze z pracy daje z prośbą o ocenę artykuł przed wysłaniem do redakcji to jeśli dostanie się go z powrotem bez uwag krytycznych (czasem dosłownie "rozjechania na miazgę"), to bywa to odczytywane jako lekceważenie, a nawet powód do obrazy. Czyli dokładnie odwrotnie niż tutaj . Nikt nie traktuje tego jako osobistego ataku, ale "intelektualną przygodę". To taki mały off topic, aby spróbować rozjaśnić moją krytykę i niewspółmierną, moim zdaniem, do sprawy reakcję p. hybino.