Chyba niekoniecznie. Dowiedziałem się dzisiaj w sklepie, że takie" dziwne zaskońce" jak je nazwano widywane są juz od pewnego czasu. Niedawno pół wsi oglądało egzemplarz przejechany przez samochód i z opisu wynika, że był identyczny z " moim". Zresztą ja swojego widziałem też nie po raz pierwszy. Pozdrawiam, Tomek