pepre opy wpadaja na pare godzin i pilnuja. wywalaja jak ktos sie bawi za glosno. i w porzadku. ale ci co sie BAWIA pomagaja jak ktos przyjdzie. jak siedze na czacie i gadamy o bzdurach - ok, jak ktos proponuje temat stricte terrarystyczny - przerzucamy sie. ja sama gubie sie z privami, ale pomagam w miare mozliwosci, opisuje podstawy o ziwerzakach, konkretne problemy etc. - mysle ze jak wiekszosc. a siedze tam dlugo i dla przyjemnosci - dla tych rozmow o glupotach. i to my, gadajacy pomagamy, a nie NAM!!! pomyliles chyba pojecia. co innego spotkania z wetami w okreslonym terminie.