na widok rozbudowanegro drecha idacego naprzeciw:
'w kur... jak on sie jeszcze umie poruszac'
ew gdy jest lato
'nie goraco mu w tym nieprzepuszczalnym powietrza dresiku'

a gdy jestem w katowicach:
"mam nadzieje ze to ten ktorego spotkalam 1 czerwca i bede miec okazje go wykastrowac moim nowym nozykiem wojskowym"

a gdy jestem u siebie:
"czesc"

heheh taka prawda.. samotny dres nie jest niebezpieczny, mozesz mu w oczy powiedziec co o nim myslisz i obojetnie czy jest duzy czy maly nie zareaguje bo jest sam, to sa tchorze gdy sa w pojedynke...a gdy sa w grupie staram sie isc inna droga bo nie lubie ich zaczepek w stylu glupich textow...

idac w dalszy temat.. u mnie przewaga sk8tow... ktorzy czasem sa gorsi od dresow - taka prawda, przynajmniej Ci z mojego osiedla.. wyrosniete dresy w opuszczonych gaciach, ktorym wystarczy powiedziec jedno inteligentne zdanie dajace im do myslenia i ma sie spokoj na 3 dni bo staraja sie kapnac o co w tym zdaniu chodzi :P
[swoja droga nie mam nic do sk8tow, mowie tylko o tych ktorych znam ode mnie z osiedla...]