Kiedys kolega ladnie okreslil: "mialem dziewczyne - palaczka, to bylo tak, jakbym calowal popielniczke".
Rowniez nie widze w tym nic przyjemnego w uzywkach tego typu i sam mam niesamowita awersje do tytoniu, jak do niczego innego.
Ja jak chce byc na "high'u", to medytuje lub probuje osiagnac projekcje astralna :]
Gdyby cpuni to znali i choc troche nad tym popracowali, to narkotyki by zginely, ale ok... to juz off topic
Niestety, co do przyczyn siegania po narkotyki.. itd.. to nie widze sensu, aby sie rozwodzic, bo przyczyn jest bardzo duzo i trzeba by pisac niezliczone referaty na ten temat.
Najgorsze jest to, ze narkotyki sa tak latwo dostepne i kazdy "zainteresowany" moze bez najmniejszych trudnosci je dostac.
Nawet, jesli nie dostanie, to co za problem wejsc na "specjalne" strony, gdzie mozna sie dowiedziec o popularnym wokol naszych domow chwascie, ktorego dzialanie jest silniejsze od oparow kleju lub tez o syropkach, ktore zmieszane w odpowiednich proporcjach z pewnym napojem energetyzujacym dzialaja mocniej niz heroina.

Tak latwo dostac narkotyki, ze tutaj gasna wszelkie ograniczenia prawne, a dzialanie musi przejac zwykly ludzki, zdrowy rozsadek