Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

  1. #1

    warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    Kilka tygodni temu odwiedziłem warszawskie zoo... interesowały mnie przede wszystkim węże. Chciałem zobaczyć pytona zielonego, którego zdjęcie znajduje się na stronie internetowej warszawskiego zoo. Ku mojemu zdziwieniu zielonych pytonków nie znalazłem ale to nie był koniec moich rozczarowań. Budynek gadów był bardzo ładny itd... ale jak zobaczyłem jaki syf i brud panuje w terrariach to mnie delikatnie mówiąc zatkało... w terrarium dla boa woda w baseniku nie była chyba nigdy zmieniana i jej kolor przypominał raczej brązowo zieloną zupę, aż mi się nie chciało wierzyć, że pracownicy zoo (teoretycznie fachowcy) mogli do czegoś takiego dopuścić, a ile odchodów tych gadów tam się znajdowało to aż ciężko by było policzyć. inne terraria również nie grzeszyły czystością. Żeby było weselej okazało się że kilka gadów znajduje się w całkiem oddzielnym budynku a nigdzie na żadnej tablicy informacyjnej nie było na ten temat żadnej zmianki, a ja sam trafiłem tam zupełnie przypadkowo. do tego cena biletu o ile dobrze pamietam ulgowy 12zł (dla porównania w krakowie 4zł a w gdańsku 6zł). dobre wrażenie zrobił na mnie jedynie mały sklep zoologiczny przed wejściem do zoo w którym wybór był naprawde godny pozazdroszczenia.

    Przepraszam jeśli kogoś uraziłem, ale takie są moje odczucia po tym zwiedzaniu i ja na pewno już do warszawskiego zoo nie pojade!!!

  2. #2

    Re: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    no niestety nasze zoo nie należy do "najwspanialszych"...Zainteresowała mnie kwestia tych gadów w oddzielnym budynku... Powiedz mi jakie to zwierzaki i gdzie je znalazłeś?


  3. #3

    Re: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    trials:

    czy sprawdziles czy niema pytonow zielonych w herpetarium na pietrze tam jest( a przynajmniej byly jakies2 lata temu) pare (doslownie) terrariow z ciekawszymi gatunkami niz na parterze (np pyton zielony +jakies jadowite weze nie pamietam nazw)

  4. #4

    Re: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    o ile dobrze pamiętam to na tym budynku pisało "zwierzęta lubiące ciszę" lub coś w ty stylu a były tam legwany, kameleony, krokodyl i jeszcze jakieś węże ale jakie to już nie pamiętam.

  5. #5

    Re: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    byłem na górze ale i tam zielonych nie znalazłem.

  6. #6

    Re: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    Pewnie to Zoo jak większośc takich placówek na świecie najcenniejsze okazy trzyma raczej poza ekspozycją, na zapleczu. Możliwe tez, ze niektóre osobniki zostały "wypożyczone" do innych Ogrodów by uzyskac od niech potomstwo.
    Swoja droga w Wawie rzeczywiście niewiele jest gadów, a te które są... to głównie zapychacze do znalezienia w każdym większym sklepie zoologicznym.
    "dobre wrażenie zrobił na mnie jedynie mały sklep zoologiczny przed wejściem do zoo w którym wybór był naprawde godny pozazdroszczenia." - wybór owszem duży, ale warunki fatalne. Na mnie ten sklep nigdy nie robił dobrego wrażenia.


  7. #7

    Re: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    ???
    Pierwsze slysze.
    Ogrody zoologiczne raczej sie chwala swoimi okazami, no chyba ze nie potrafia zapewnic im wystarczajaco dobrych warunkow...
    Jedynie choroba/ciaza i tym podobne powoduja przeniesienie "na zaplecze"


  8. #8

    Re: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    hmmmmmm
    Może słabo znasz zasady funkcjonowania ogrodów zoologicznych (zwlaszcza tych lepszych). Przykładopwo w Poznaniu sa w zoo ślimaki Partula. W tej chwili o ile sie orientuje gatunek nie wystepujacy już w przyrodzie i znajdujący sie zaledwie w kilku ogrodach zoologicznych na świecie. Nie są wystawiane gdyż są zbyt cenne. To dość częsty sposób na ochronę kolekcji. Wystawia się tylko nieliczne okazy jeżeli ma sie ich więcej. Przy kilku sztukach można robić wystawianie rotacyjne lub udostepniać je widowni tylko na okreslony (krótki) czas. To ostatnie rozwiązanie spotyka sie np w stosunku do pandy wielkiej. Często jest pokazywana np 1 dzień w tygodniu, albo częściej ale po zaledwie kilka godzin.
    Zresztą, tak naprawdę to ludzie do zoo przychodza zobaczyć zazwyczaj zwierzęta "dyżurne", a nie żadkości. Szybciej bedą pytać o węża boa niż o pytona zielonego (większość ludzi nawet nie wie, ze taki istnieje, a o boa słyszał każdy). W Poznaniu w zoo w pawilonie zwierząt nocnych dużym zainteresowaniem cieszą się popularne rudawki, a nikt prawie nie zwraca uwagi na wolatuszki. Rudawka jest już prawie w każdym zoo, a wolatuszka... prawie nikt jej nie ma.
    Sens istnienia ogrodu to ochrona gatunków (zwłaszcza tych mało znanych). Aby to osiągnąć, ogród musi zarabiać. A zarobi pokazująć to czego poszukuje klient. Jak szuka słonia, lwa i węża boa, to to powinien dostać. Pokazując nawet najbardziej wyszukane gatunki, ale nie znane większości zwiedzajacych naraża się na straty, gdyż klient nie znajdzie w takim zoo tego czego szukał. Rarytaski są więc zazwyczaj bardziej ukryte, ale dla zainteresowanych tematem zazwyczaj też udostępniane (po krótkiej rozmowie).

    "Jedynie choroba/ciaza i tym podobne powoduja przeniesienie "na zaplecze""
    Miałem okazję być na zapleczu Zoo w Berlinie. Tam była znaczna większość najciekawszych okazów z kolekcji. Nie były chore! Espozycja (mimo iż dużo bogatsza niż w naszych orodach) była znacznie mniej interesująca od zapleczówki. Z wizyt w innych ogrodach tez wyciagam podobne wnioski. Nie można tego uogólniać, ale myślę, ze czesto bywa tak iż to co najcenniejsze nie trafia na ekspozycję.


  9. #9

    Re: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    witam

    Osobiscie mialem okazje byc w zoo w Chorzowie i Wroclawiu (na Wroclaw namowilem moja wtedy jeszcze narzeczona) i po obejrzeniu ekspozycji chcialo mi sie plakac. Do tej pory zaskoczyl mnie ( i to mile) jeden ogrod zoologiczny w Duisburgu (maja tam pande wielka ktora na dotatek rozmnozyli pozatym swietne delfinarium), naprawde polecam go wszystkim ktorzy beda w okolicy.
    http://www.zoo-duisburg.de/

    Londo

  10. #10

    Re: warszawskie zoo..? co to ma być..?!

    Większośći ZOO a przynajmniej Polskie są placówkami panistwowymi i cena za bilety ma tylko zrekompesować wydatki. Byłem wczesną wiosną w Warszwsjkim ZOO (była tam w tedy jeszcze morelia) Przeraziły mnie nie tylko warunki ale też dziwaczne oznakowanie tarrari np.w rerraium podpisane "żółwie greckie" znajduje sie kilka zółwi stepowych i 2-3 greckie a obok w terraium ''żółwie stepowe" kilka greckich i ukryty w jaskini słabo widoczny duży żółw pewnie żabuti ale było ciemno więc nie wiem.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •