ja nie wierze w bioenergioterapełtów, podobnie jak w św. Mikłaja, krasnolódków i innych dziwnych stworzeń. Może kiedyś, 1000 lat temu w Chinach czy indiach było takie coś, ale we wspólczesnym świecie to chyba nie działa:-) pozatym kiedyś indanie zaprosili szamana do namiotu on im rozpalił ognisko z ganji i wkęcił ich że mają kontakt z przodkami:-)