Uwielbiam bitą śmietanę, więc chętnie ubiję jeszcze trochę )).


msk napisał(a):

> Przemyslalem.
> Nie zabijam much. Nie deptam slimakow. Jest mi smutno, jak
> widze bezdomnego psa. Staram sie byc mily dla wszystkich wokol
> do momentu, kiedy sami przestaja byc mili wobec mnie. Nie
> uzywam przemocy wobec zwierzat ani innych dwunoznych ssakow.
> Czy to jest empatia?

To nieprawda. Używasz przemocy, a dokładniej zlecasz ją innym. Wynajmujesz rolnika, aby trzymał dla Ciebie zwierzęta a potem rzeźnika, aby zabił.


> A jesli mimo to dalej jestem wykoslawiony, bo powoduje
> cierpienie zwierzat w rzezni- czy wine ponosze ja za to, iz
> potrzebuje jesc miesa, gdyz taka mam biologie?

Wiem, że wszystko najlepiej zwalić na biologię, ale akurat w tym przypadku nie da się tego zrobić. Spójrz na kocicę, jaka żwawa ! A nie pamięta już jak mięsko wygląda. To nie biologia, to Twój wybór i Twoja odpowiedzialność. Człowiek nie jest mięsożernym drapieżnikiem !



>
> Osobiscie sadze, ze Twoja pomoc zwierzetom (a wlasciwie-
> nieprzyczynianie sie do ich cierpienia) jest tak samo
> skuteczna, jak wspolczucie obywatelom Korei czy mieszkancom
> glodujacych panstw Afryki. Zadna materialna korzysc ani dla
> zwierzat, ani dla ludzi z Twojego niejedzenia miesa, a mojego
> wspolczucia dla nikogo nie wynika,


Skrajny pesymizm przebija z tego. Wegetarian z wyboru są na świecie miliony i te miliony ratują zycie milionom świń. Każdy wegetarianin mógłby powiedzieć, że on, jednostka nic nie może zrobić, wtedy rzeczywiście nic by to nie zmieniło. Dzięki temu, ze niewielka nawet grupa wegetarian istnieje przemysł mięsny ma choćby w niewielkim % ograniczony możliwości zbytu. I o to chodzi. Jednostki i grupy jednostek zmieniają świat.
zatem staje sie jedynie

> nasza egoistyczna przeslanka- ze jestesmy "lepsi", bo robimy
> cos, co "pomaga" innym.

Jakoś wolę, żeby ludzie mieli tak wspaniałe "egoistyczne" przesłanki niż żeby poświęcali życie niewinnych zwierząt. Taki egoizm jakoś łatwiej znoszę niż świadomość cierpienia innych.


> I, juz poza tym, tak z ciekawosci- jak wyglada Twoj przykladowy
> posilek

A co nie wyobrażamy sobie życia bez mięska )). Są całe tomy na temat posiłków wegetariańskich. Chyba nie będę tu przepisywał książek kucharskich. W skrócie jem to samo co padlinożercy, tylko bez padliny .