Wykonanie samemu takiego klimatyzatora jest trudne, aczkolwiek możliwe.
Mam pewien pomysł ale wydaje mi się że pierwsze co powinieneś zrobić, to w miarę możliwości wymienić szyby na zespolone, lub przynajmniej jak najwięcej szyb zakryć styropianem.

Oto przedstawiam mój wynalazek:
Klimatyzator działałby jak takie małe centralne ogrzewanie. W terrarium byłby odbiornik ciepła połączony wężami elastycznymi lub rurkami miedzianymi z promiennikiem, który znajduje się w innym pomieszczeniu. Taki obieg zamknięty. Z tym, że trzeba zastosować pompkę obiegową jak w centralnym ogrzewaniu lub samochodzie. I całość najlepiej zalać borygo lub petrygo, aaaaaalbo innym trunkiem. W innym pomieszczeniu umieszczasz flaki z lodówki i promiennik w jednej obudowie. Zaizolowane styropianem oczywiście. W ten sposób nic Ci nie buczy i nie bzyczy w pokoju!! W zależności od inwencji twórczej i znajomości.... – raczej niewielki
Tak pokrótce opisałem w sumie niezły patent. Musi działać.
Tylko kwestia temperatur; ale sądzę że powinien wystarczyć termostat z lodówki.

Jeszcze jeden pomysł wpadł mi do głowy. Nie musisz stosować w zimę lodówki – wystaw promiennik na balkon. Nie rozwali go mróz bo nalejesz płyn do –40 stopni. A temperatura w terrarium będzie stała jeśli umieścisz termostat który będzie wyłączał pompkę.

CZYLI JEST TO DO ZROBIENIA!!
Mogę Ci pomóc w tym przedsięwzięciu - tylko pisz.
Mam nadzieję że wszystko jasne jeśli nie to mogę zrobić jakiś schemat i wysłać! A, i jeszcze mały słownik:
Odbiornik ciepła – chłodnica samochodowa lub własnej konstrukcji (kilka rurek miedzianych na blasze aluminiowej) lub kaloryfer
Promiennik – czyt. Odbiornik ciepła
Kobieta – puch marny.......;P

POZDRAWIAM
PS: to mój pierwszy post ale mam nadzieje że nie potraktujecie mnie jak żółtodzioba!! W końcu od czterech m-cy was obserwuję!!