Hej!
Jestem za kontrolą sklepów. Powoli, coś w tym kierunku idzie, ale żeby była możliwość kontroli, trzeba najpierw uchwalic odpowiednią ustwę i wydać stosowne przepisy wykonawcze, a to...inna sprawa. Nie oczekujmy, że w sklepie gady będą w terrariach 100x200x100 cm - taki sklep musiałby mieć wtedy powierzchnię supermarketu. Inna sprawa, ze 8 toke upchanywch w terra 30x30x30 to przesada. Jeśli ktoś chce prowadzic gabinet kosmetyczny - musi przejść kurs i mieć stosowny dyplom. W przypadku obrotu żywym towarem też tak powinno być. Tylko trzeba najpierw zadziałać u (p)osłów...
Dla równowagi: spotkałem sie we Wrocku z sytuacją "wzorcową", w sklepie na Odrzańskiej:
Klijent: Po ile ta jaszczurka. A co to w ogóle jest?
Sprzedawca: Kameleon jemeński, 300 zł.
K: To poproszę!
S: Miał pan kiedyś inne gady?
K: Nie.
S: ma pan terrarium?
K:Nie?
S: Prponuję węża lub anolisa. Kameleony nie są dla początkujących
Skończyło sie na tym, że gada nie sprzedał! Może była to dla niego strata, ale zachował się OK. Innym razem przyszedł do niego dzieciak (14 - 15 lat), i chciał kupić trwożnicę. Odesłał małego po rodziców! Jak później mi powiedział, nie jadowitego by sprzedał, jadowite są dla dorosłych. I tak powinno być, tyle, że taki sprzedawca zawsze ma mniej kasy, mniejszy wybór. Takie życie...
Pozdrawiam!