Podobno, według psychologów, każdy młody człowiek chociaż raz w swoim życiu myślał o samobójstwie. Znam pare osób, które mi sie przyznały, że myślały kiedyś o samobójstwie. Możecie mi wierzyć albo nie, ale mi jakoś to do głowy nigdy nie przyszło. Owszem, myślałem, co by było gdyby mi sie coś (odpukajcie w tym miejscu stało, ale żeby tak sam od siebie to nie.
Tak jak tutaj juz słusznie modliszka zauważył, nie żyjemy tylko i wyłącznie dla siebie. Mamy znajomych, przyjaciół no i przede wszystkim rodziny. Chodźby rodzice byli nie wiem jak bardzo surowi, napewno nie zasługują na to, żeby ich w ten sposób karać. Niestety, samobójcy byli, są i napewno będą.
Dla mnie osobiście samobójstwo to pewien rodzaj tchórzostwa, ucieczka przed brutalną rzeczywistością z którą nie potrafi sobie ten ktoś poradzić. Tylko pytanie: nie potrafi czy też może mu sie nie chce? Chyba wszyscy wiemy jaka jest odpowiedź...
Cóż, mam tylko nadzieje, że nikt z was nigdy czegoś takiego nie zrobi. Pamiętajcie, że nigdy nie jest tak źle, żeby gorzej już być nie mogło