Ja rowniez jestem przeciw zamieszczaniu takich linkow, ze wzgledu na osoby, ktorym to nie odpowiada. Sam podchodze do takiej tematyki raczej obojetnie, ale sa tu ludzie, ktorych to moze szokowac. A z tego forum nie korzystaja tylko lekarze-patolodzy, ale rowniez i dzieci, ktore na pewno nie bylyby zachwycone takimi widokami i tematyka i raczej nie rozpatruja tego wszystkiego z punktu naukowego.

Ja nie interesuje sie smiercia, a jej zglebianie co najwyzej mnie przygnebia. Smierc interesuje mnie jedynie z ezoterycznego punktu widzenia i w tym wypadku niesie za soba dosc pozytywne wartosci.
Uwazam, ze zycie jest zbyt krotkie, aby tracic w nim czas na rozmyslanie o czyms, co i tak sie predzej czy pozniej stanie, ale jak kogos to interesuje, to trudno, ja sie nie mieszam.

Zamiast myslec o umieraniu, wole sobie poszarpac w Mu lub Queja i wszystkim polecalbym to samo :P


Awi - zapewne wielu nastolatkow obraziloby sie, gdyby uslyszalo, ze nie maja pojecia o zyciu, ale ja musze sie i tak z Toba zgodzic i dodac, ze tak naprawde, to chyba nikt nie zna tak dobrze zycia, aby moc to przyznac i powiedziec, ze poznalo sie juz wszelkie wartosci i tajniki zycia. Czlowiek uczy sie w sumie do konca swoich dni. W miare dorastania i dojrzewania czlowiek natrafia na coraz nowsze problemy. Poczatkowo moze byc to brak akceptacji rowiesniczej, pozniej problemy milosne, wreszcie problemy z malzenstwem, rodzina, praca lub majatkiem. Ktos madry kiedys powiedzial, ze cierpienie po prostu jest i bedzie... tylko jego odczuwanie jest inne. Jak juz wczesniej wspomnialem, wszystko zalezy od ludzkiej odpornosci.