Ciekawszy by był, jakby Grecja grała olśniewający futbol i dzięki temu awansowałaby do finału. Wtedy nie miałbym nic przeciwko temu. A tu triumfuje murowanie bramki, obrona za wszelką cenę, priorytet - nie stracić gola. Naprawdę trudno się tym zachwycać, nie widzę w tym niczego ciekawego.