Ciężko się zdecydować na jedną gwiazdeczkę, skoro większość współczesnych "artystów" pojawiających się na popularnych kanałach muzycznych z powodzeniem może pretendować do tej roli. W mojej czołówce hh napewno znajdzie się:
-jeden łosiem el, ze swoją poetycką telenowelą- dobrze że juz w radiu nie puszczają tego co 20 min.
- Ascetocholix- ze swoim szowinistyczno dyskotekowym przebojem, nuconym przez małolaty na ławkach.
- tedzik- baunsujący ponczuś;
Ale jako beztalęcie wszechczasów:
KASA- za czałokształt;
Reszta hardcorowych zziomalonych i smutnych mentorów życia ulicznego z przerostem ego i furą kompleksów. Wszystko z nurtu baunsujących kapciochów. Nudne i monotonne teksty, podkłady na bazie sampla z miksera do warzyw, sepleniący poszarpany flow.
Na temat reszty już się nie rozpisuję, bo jestem fanem hip-hopu... chyba
A nasze rodzime gnioty wszechczasów ponad podziałami to:
Ich troje i Papa dance.
pozdrawiam
Rewja