TheCure'owski Robert Smith; ostatnio Kate Bush, a zwłaszcza pod czyimś wpływem Wuthering Heights, dzięki któremu to kawałkowi, nie bacząc na zamiłowania kunderowskie w piśmie, a saurowskie w obrazie, wybrałam się po ekranizację Wzgórz. ;-)
Ian-"Dół"-Curtis z Joy Division (w energetycznym Disorder, w Love Will Tear Us Apart). Od czasu do czasu mam też chetkę na Trenta Reznora/Nine Inch Nails i smakuje mi wtedy wybitnie. Przez ubiegły miesiąc natomiast w kółko Krystyna Janda do słów Osieckiej, "Na zakręcie". Lista tych ulubionych nie powinna się zanadto rozciągać, więc kończę. -)