Jak jeszcze hodowałem szczury to nie było nic takiego jak legalne wprowadzanie zwierząt. Po prostu szedłem do sklepu, dawałem pani zwierzaki i odbierałem pieniążki.
Jak jeszcze hodowałem szczury to nie było nic takiego jak legalne wprowadzanie zwierząt. Po prostu szedłem do sklepu, dawałem pani zwierzaki i odbierałem pieniążki.