Tak mi sie jeszcze nasunelo - co z przypadkami, gdy ktos kupuje np. stadko gekonow lamparcich (powiedzmy 1samiec, 4samice) od jednego hodowcy (tzn. rodzenstwo) i bierze sie za rozmnazanie?
Zakladajac, ze w ich drzewie genealogicznym wystepowala znaczna roznorodnosc (jesli chodzi o pochodzenie) - jaki jest ryzyko, ze z mlode z takiej hodowli bedzie cos nie tak jak powinno?
Chociaz pewnie, jesli chodzi o roznorodnosc, w polskich hodowlach jest kiepsko.
Ale moge sie mylic.
Ktos ma jakies pomysly?

Pozdrawiam serdecznie
NukeIt