Nawet jesli w teorii jest to prawda, to w praktyce zaden pan wladza sie mnie jeszcze nie czepil, jak prowadzilem dalmatynczyka bez kaganca na smyczy .

Ja z kolei slyszalem, ze to tyczy sie tylko tzw. ras niebezpiecznych, wiec amstaffowi juz kaganiec musialem zakladac.

Ale ile z tego prawdy, to nie mam pojecia