zgadzam się z tym, niestety podejżewam iz mój znajomy z klasy (Wojtek ma na imię) pójdzie w ślady tego chłopaka-zamobójcy, otóz w pierwszym półroczu roku szkolnego pierwszej klasy LO był spoko, nie pił, nie palil, był jako-tako porządnym uczniem, natomiast w drugim półroczu zaczą zadawać się z jednym gostkiem z klasy (który pił i palił zioło) i zaczęło się, Wojtek stoczył się mocno, czasami nawet przychodził pijany lub po paleniu trawki do szkoły. Tamten ziom z któym się zaczą zadawać umiał skrupulatnie ukrywać to iż pije i pali, nauczyciele nawet go o takie rzeczy nie podejżewaja, niestety Wojtek nie potrafi tego ukryć i wszyscy juz wiedzą że pije i pali, pod koniec ropku był zagrożony z 9 przedmiotów... teraz jako-tako się pochamował ale boję sie że znów zacznie gdyż jego charakter jest bardzo słaby.