Tego "I,robot",a nie da się porównać do "Efektu mot." Nie wytrzymałby konkurencji
Dla mnie był znośny bo oglądany w miłym towarzystwie i znieczulany mocnym piwemAle tylko w takiej sytuacji znośny.
Natomiast "Efektu motyla" nie da się oglądać w ten sposób. Ten film wymaga zrozumienia i stymuluje szare komórki