...A swoją drogą możemy wyjść na debili, którzy tylko chcą się tylko żreć i walą we wszystko co się rusza na ślepo.
Moim zdaniem nie powinniśmy schodzić na ich poziom, bo od razu staną się męczennikami. A mogę Ci powiedzieć, że są bardziej znani w kraju, niż "jacyśtam" hodowcy ptaszników. Raczej zepsujemy sobie reputację takimi nieprzemyślanymi krokami niż zrobimy coś dobrego. Na polu walki zostanie "biedna" Salamandra napadana "bezpodstawnie" przez "lobby krwiożerczych dręczycieli chronionych gatunków".
Można z nimi walczyć, ale przez wytrącenie im ich głównego oręża - nieścisłego prawa, które można sobie interpretować na dziesiątki sposobów.

Taka jest niestety prawda.

...ale to tylko moje zdanie.