-
Re: Czteroletni wegetarianie
Wkraczamy w tym momencie w bardzo śliską sferę, bo nie ugruntowaną w żaden sposób naukowo, a zatem większość osób odwiedzających to forum potraktuje moje wypowiedzi delikatnie powiedziawszy, z przymróżeniem oka :] Z tego względu użyłem nieznanego niemal nikomu określenia "brasarianizm" (za pewną, traktującą o wegetarianizmie książką), a faktycznie to chodzi tu o "breatharianism" (z ang.) (w Polsce używa się też określenia "niejedzenie").
Cała idea prowadzenia stylu życia bez jedzenia opiera się na przeświadczeniu, że człowiek zdolny jest do czerpania energi napędąwej i budulcowej dla swojego ciała ze źródeł innych niż spożywane pokarmy i napoje. Uważa się, że brasarianie żyją dzięki temu, że godzinami przebywają na słońcu i się w nie wpatrują, co mija się z prawdą, bo nie o tego typu odżywianie się światłem tutaj chodzi. "Światło", wg niejedzących, to pramateria, praenergia, z której powstaje wszystko inne (obecnie fizycy ponownie doszli do wniosku, że nawet całkowita próżnia wypełniona jest potężną ilością energii).
Z fizycznego punktu widzenia olbrzymią rolę u osób prowadzących taki styl życia odgrywają gruczoły znajdujące się w mózgu, którymi są szyszynka i przysadka mózgowa, których to rola (szczególnie jeśli chodzi o szyszynkę) nie jest jeszcze przez naukowców do końca zbadana, a które to gruczoły u osób niejedzących są potężnie rozbudowane i aktywne.
Amerykanin, o którym pisałem wcześniej, po paru miesiącach życia w ten sposób, zaniepokojony (oraz z chęci zaspokojenia swojej ciekawości) tym, że ma tyle energii, której nie potrafi spożytkować (podobno biegał sobie przed pracą i po pracy po plaży, a potem jeszcze szedł na siłownię...), udał się do lekarza i tam wykonał sobie gruntowne badania. Okazało się, że jest w 100% zdrowy (chociaż lekarz ten dawał mu więcej niż 100%
Ciekawostką jest to, że był on przez tego lekarza ważony kilkakrotnie, bo nie wyglądał, zdaniem lekarza, aby posiadał masę ciała, którą wykazywała waga - wyglądał na osobę, która waży więcej. Zirytowany uzyskanymi wynikami lekarz zapytał się go w końcu w jakim celu tu przyszedł, skoro jest całkowicie zdrowy. Nie dał się zbić z tropu badaniami kontrolnymi (amerykanin miał ponad 50 lat) i w końcu usłyszał z jego ust prawdę (pewnie i tak mu nie uwierzył).
To jedna historyjka, a teraz druga :P Znam przypadek człowieka, który stosując już przez dość długi okres czasu dietę Kwaśniewskiego, przeprowadził sobie 40 dniową głodówkę. Później próbował wrócić do diety optymalnej, ale stwierdził, że lepiej się czuł nie jedząc i w końcu zrezygnował z przyjmowania pokarmów całkowicie. Jeszcze inny koleś, którego znam osobiście :> nie jadł przez 1,5 roku i wspomina ten okres za najbardziej wydajny, jeśli chodzi o wydolność organizmu i umysłu, w jego dotychczasowym życiu.
To tyle bajek na dzisiaj
idźcie już dzieci spać, jest późno! 
Acha, jeszcze tylko coś w tym temacie ze sfery bardziej naukowej (dla większości ludzi nauka przejęła rolę dawnej religii /np. dawny Bóg obecnie zwie się natura/, także wszystko to, co potwierdza nauka = prawda). Najbardziej znaną, to znaczy zbadaną przez naukowców osobą nie przyjmującą przez dziesiątki lat pokarmów i nie pijącą jest niemiecka stygmatyczka Neuman (Dorota bodajże), która przyjmowała dzienną porcję pożywienia w postaci jednej hostii. Inna osoba przez dziesiątki lat niejedząca, która zginęła w wypadku samochodowym, miała przeprowadzoną sekcję zwłok. Okazało się, że jej układ pokarmowy jest w zaniku, np. jelito grube grubości ołówka.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum