Łańcuszki to jest temat rzeka. Gdzie tylko się da, to je tępię, a bezmózgom, które je wysyłają muszę wykładać i udowadniać, ze jednak wcale nie są takie nieszkodliwe, jak im się to wydaje.
Gdy kilku osobom pogroziłem zablokowaniem, to o dziwo łańcuszki się skończyły.