Studiuje amerykanistyke, i wiem ze wiele osob z roku zdecydowanie opowiedzialoby sie za Bushem, poniewaz:

1) Jesli Polska poparla Irak to nie ma wyjscia i musi byc za Bushem, inaczej nikt nigdy nie traktowalby Nas juz powaznie( o ile teraz ktos traktuje i Nasze slowo nic by nie znaczylo, chodzi o slownosc i konsekwencje, to czy wojna w Iraku jest ok czy nie to inna sprawa, ale juz jest, i to sie w tej chwili liczy

2) Gdyby wygral Kerry to znow zmienila by sie calkowicie polityka USa, a to oznacza ze byloby jeszcze gorzej, bo to co juz zniszczyli zostawione byloby samo sobie( to tak jak u Nas naprzemienne rzady , raz prawica raz lewica i juz mamy to co kazdy codziennie widzi)

3) Fahrenheit 9/11 to nie jest specjalnie obiektywny, ambitny czy zwyczajnie dobry film

4) nagonka na Busha to po prostu moda, za 4 lata taka sama bylaby na Kerry`ego, niezaleznie od jego poczynan

5) wiele wsakzuje ze rywalizacja miedzy UE a NAFTA skonczy sie w przyszlosci przegrana UE, wiec to czy przyssac sie do tylka Niemiec, Francji czy UK tez jest mocno dyskusyjne,

6)ucieczka przed terroryzmem w znieczulice i postawe "mnie to nie dotyczy bo na razie jestem od tego daleko" nic nie da, bo takie jelopy jak Bin Laden musza zabijac, tacy juz sa, i nic ich nie powstrzyma chyba ze sie ich utlucze!!!!!!!!!!!