Gerald napisał(a):
(...)
> Ale czym innym jest zabijanie zwierzęcia dla przyjemności,
> futra,"checy" czy zabawy, a czym innym dla jedzenia (pod
> warunkiem że jest to humanitarne).

Jestem skłonny się z Tobą zgodzić. Z tym że dla potrzeb aglomeracji miejskich - ich zapotrzebowania na proteiny zwierzęce, nie jest możliwa humanitarna hodowla zwierząt. Jedyne wyjście to przejście części społeczeństwa na wegetarianizm i nikt tu nie wspomina o wszystkich 8 mldach. Ja się mogę poświęcić i być tym, który mięsa jeść nie będzie, kto następny ?