to nie jest takie proste, każda isota żywi się czym innym, też bym pewnie nie wytrzymała, jak znam życie. Ale czasem ma się potrzebe wyjścia z ciasnoty tłumu, bycia wyrzutkiem. To ciekawe że ludzi w zbiorowości to razi a raczej oślepia, dochodzi do wygnania. Ludzie obdarzeni mocą myśli i idei muszą pozostać w odizolowaniu.Oni nie są jednak samotni. Jest siła opiekuńcza, matka życia-śmierci, archetypowa silna i niezależna, bogini. Karmi ona wszystkie istoty, zawsze tym co jest im właśnie potrzebne. Dla jednych wartości absolutne to kolor, światło, walka, taniec. Inni tęsknią za spokojem, odpoczynkiem w cieniu drzew.