Tyler:
W Norwegii dzialaly sobie takie kapelki jak Burzum i Mayhem. Zalozyciel Burzum, Varg Vikernes, wraz z kolesiami z Mayhem i jeszcze skads utworzyli organizacje Black Circle, ktora zajmowala sie ... walka z Chrzescijanstwem na ziemi norweskiej :/
Organizacje ta oskarzano o podpalanie kosciolow i tak dalej.
I tak im "slodko" szlo zycie, dopoki Varg Vikernes nie poklocil sie z Euronymous'em z Mayhem. Doszlo pomiedzy nimi do konfliktu o kobiete, o zespol i chyba takze o poglady polityczne. Varg byl faszysta, Euronymous komunista. I pewnego dnia Varg zabil Euronymousa i poszedl siedziec. Prasa oskarzyla go o podpalenie trzech kosciolow, jednak z powodu braku dowodow, postepowanie w tej sprawie zawieszono i oczyszczono go z zarzutow. Vikerness wyjdzie z wiezienia w 2006r. Z tego, co pamietam, to w chwili obecnej slucha sobie lagodnego rocka, ambientu, muzyki ludowej i od czasu do czasu black metal. Mowi, ze jak wyjdzie, to chcialby osiedlic sie na wsi i zaczac grac jakis alternatywny folk, bo metal mu sie znudzil, gdyz zbyt wiele osob go gra
Zaliczyl tez jedna ucieczke z wiezienia.
Moglem cos pokrecic oczywiscie

Jesli chodzi o same teksty Burzum, to nie znajdziesz w nich NIC, co wystepuje przeciwko Chrzescijanstwu i co specjalnie uraza czyjes uczucia. Sama muzyka to raczej niekonczaca sie kontemplacja o zyciu, trwaniu, nieskonczonosci, mocy i smutku: "Matka pochylila sie w zalu...sama w opuszczonym domu. Jej maz odszedl. Jej najukochanszy syn zginal. Najlepszy, najsilniejszy... matka placze w samotnosci, lud przygotowuje sie do obrony wioski" i tak dalej, i tak dalej.
Co do Burzum, to niektore piosenki sa nudne jak flaki z olejem (niektore ambientowe). Przy niektorych dobrze sie zasypia, niektore daja kopa i checi do zycia, inne wprawiaja w zadume.
Napisalem, ze to jeden z najtrudniejszych w odbiorze zespolow, bo tak jest. Naprawde ciezko polubic ta muzyke i rozumiem kazdego, kto mowi, ze jest ona beznadziejna Tym bardziej, ze Vikernes to naprawde faszysta i jego ideologia to ostatnia rzecz, jaka moglaby sie mi podobac.
Mimo wszystko, zespol ten jest dla mnie dosc wyjatkowy, bo mimo tego, co robil jego zalozyciel i mimo jego nieciekawych pogladow, to sama muzyka (mimo, ze poczatkowo dosc utozsamiana z Mayhem) nie jest jakos przesiaknieta zlem i histeria, ale niesie w sobie cos pozytywnego (cos takiego, ze moge przy niej spac - przy ambiencie oczywiscie .

Ale nie wiem, czy komukolwiek bym to polecal do sluchania. :]