to jeszcze nic, słuchajcie tego: Śniło mi się, że byłam w jakimś egzotycznym kraju, typu Kuba itp. Wchodzę do takiej miejscowej ubogiej knajpki i zamawiam ich "kulinarna spcjalność". Opasła Murzynka cała w kolczylkach i koralikach proponuje mi przepyszną pieczoną agamę brodatą i wychodzi na zaplecze ją przygotować. Czuję się z lekka skonsternowana, ale cóż - takie mają zwyczaje żywieniowe i jedną awanturą tego nie zmienię. W końcu z ciekawości wychodzę za Murzynką na zaplecze, patrzę, a tam obok welkiej deski do krojenia i tasaka taka ogormna balia, a w niej - kilkanaście agamek brodatych, ale jakich!!! Żółte, czerwone, tęczowe, zielone, niebieskie, w plamy, wszystkie bardzo realistyczne. Pstanowiłąm jedną ukraść, żeby rozmnożyć z moim Agamkiem (który jest samicą tak w ogóle), i wybieram najpiękniejszą agamę myśląc sobie przy tym: "cholera, jak je rozmnoże będzie niesamowity "szpan" w Polsce" :P. I resztę snu spędziłam na patrzeniu każdej z agamek pod ogon, żeby wyselekcjonować samca hehehehe