Co do tlenu, to oczywiście masz rację. Myślałem o jakimś pudełku dwukomorowym czy coś. JAk ma mało tlenu to daje mniej ciepła. Co do płomienia to absolutnie racji nie masz. Spala się katalitycznie. Swoją grzałeczkę nosiłem pod swetrem (pod koszulami robiło się za mało tlenu) i żyję. Dostępne u nas są z Rosji (chyba, moja była jeszcze z ZSRR), ale czytałem o tym jako wynalazku japońskim.